Długo szukałam balsamu do ust z fajnym składem (wszędzie ta parafina!) i w końcu się udało :) MAM!
Przedstawię Wam plusy produktu, minusów nie będzie bo nie mam się do czego "przyczepić" :D
+ w składzie mamy olej kokosowy, słonecznikowy, jojoba, rzepakowy, sok z aloesu, wyciąg z rumianku i witaminę E
+ filtr SPF 10
+ dobrze nawilża, idealnie sprawdza się w codziennej pielęgnacji. Czasem nakładam grubsza warstwę na noc :)
+ nie zapycha skóry wokół ust
+ balsam jest bezbarwny i ma przyjemny, słodkawy zapach
+ smak również słodki co na początku mi przeszkadzało, przyzwyczaiłam się :)
+ konsystencja przypomina mi olej kokosowy
+ balsam jest w formie sztyftu
+ nie bieli ust
+ wydajny
Cena: 11,67zł
Dostępność: KLIK
Zawsze byłam fanką balsamu Carmex (nadal jestem;)) ale przeszkadza mi jego zapach i smak. Blistex zdecydowanie wygrywa pod tym względem więc przy nim zostanę.
Jaki jest Wasz ulubiony balsam do ust?
28.02.2014
13.02.2014
Czekoladowe masło do ciała, THE BODY SHOP
Kiedy masło z serii Chocomania pojawiło się w The Body Shop'ie pomyślałam, że muszę je mieć ;) No i stało się.. nawet nie zdążyłam wybrać się do sklepu - znalazłam je w Glossyboxie. Strasznie się ucieszyłam, opakowanie miało 50ml więc do przetestowania w sam raz.
Masełko otrzymujemy w wygodnym słoiczku o pojemności 200ml. Bardzo nie lubię takich "niby maseł", które mają konsystencję gęstego balsamu. Masło to ma być masło! Ma mieć twardą, zbita konsystencje i muszę przyznać, że pod tym względem Chocomania otrzymuję ocenę celującą.
Zapach.. dziewczyny szkoda, że nie możecie tego powąchać. COŚ PIĘKNEGO! Nie jest to mleczna czekolada, raczej wytrawna z odrobiną słodyczy. Nie to żebym je jadła (chociaż ochota jest :D) ale jeśli ktoś chciałby skraść Wam całusa to może spotkać go niemiła niespodzianka. Masło jest meeeega gorzkie ;)
Po aplikacji produkt pozostawia na skórze delikatny film co ja osobiście uwielbiam. Jeśli posmaruję się wieczorem to jeszcze rano czuje ten piękny zapach. Nawilża i odżywia bardzo dobrze (nie mam suchej skóry) ale raczej nie daje 48-godzinnego nawilżenia jak obiecuje producent, bez przesady ;)
Oczywiście zaraz po zużyciu tych 50ml skusiłam się na duże opakowanie i jak mi się kończy to od razu kupuję kolejne. Produkt jest wydajny. Jeśli chodzi o skład to już na samym początku znajdziemy masło shea i inne dobroci :)
Muszę też pochwalić obsługę w sklepach TBS - kobitki są super! Kompetentne i zawsze pomocne.
Dostępność: The Body Shop
Cena: 65zł/200ml (często są promocje)
Masełko otrzymujemy w wygodnym słoiczku o pojemności 200ml. Bardzo nie lubię takich "niby maseł", które mają konsystencję gęstego balsamu. Masło to ma być masło! Ma mieć twardą, zbita konsystencje i muszę przyznać, że pod tym względem Chocomania otrzymuję ocenę celującą.
Zapach.. dziewczyny szkoda, że nie możecie tego powąchać. COŚ PIĘKNEGO! Nie jest to mleczna czekolada, raczej wytrawna z odrobiną słodyczy. Nie to żebym je jadła (chociaż ochota jest :D) ale jeśli ktoś chciałby skraść Wam całusa to może spotkać go niemiła niespodzianka. Masło jest meeeega gorzkie ;)
Po aplikacji produkt pozostawia na skórze delikatny film co ja osobiście uwielbiam. Jeśli posmaruję się wieczorem to jeszcze rano czuje ten piękny zapach. Nawilża i odżywia bardzo dobrze (nie mam suchej skóry) ale raczej nie daje 48-godzinnego nawilżenia jak obiecuje producent, bez przesady ;)
Oczywiście zaraz po zużyciu tych 50ml skusiłam się na duże opakowanie i jak mi się kończy to od razu kupuję kolejne. Produkt jest wydajny. Jeśli chodzi o skład to już na samym początku znajdziemy masło shea i inne dobroci :)
Muszę też pochwalić obsługę w sklepach TBS - kobitki są super! Kompetentne i zawsze pomocne.
Dostępność: The Body Shop
Cena: 65zł/200ml (często są promocje)
7.02.2014
Włosowa rutyna #8
Zapraszam na włosową rutynę, dawno nie było ;)
2. Wcierka: Joanna Rzepa - KLIK
3. Mycie: Szampon Babydream
4. Maska: Delia Cameleo
5. Odżywka d/s: Equilibra, zwiększająca objętość
6. Odzywka b/s: Biosilk, silk filler
7. Zabezpieczenie końcówek: olejek nabłyszczający Equilibra - KLIK
Ostatnie płukanie zimną wodą, włosy odciśnięte z nadmiaru wody i zawinięte w bawełniana koszulkę.
Jak kłaki wyschną to wstawię fotkę na fejsa :)
Znacie te kosmetyki? :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)








