Oto co znalazło się w moim lutowym pudełeczku:
BABOR - płatki żelowe pod oczy
Mario Badescu - Silver powder
Biotherm Biomains - krem do rak i paznokci
Dr Van Der Hoog Fresh Expression - maseczka do twarzy
Bell - lakier do paznokci
Lakiery Bell bardzo lubie.. szkoda tylko, że mam już 2 takie same kolory :P Kremów do rąk nigdy za wiele, a i maseczki się przydadzą :) Jestem zadowolona :) Udało mi sie uzbierać 1000 glossydots, także kolejne pudełeczko dostane za darmo :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja mialam zamiast tych platkow Babora spray do wlosow z Indolii. ;)
OdpowiedzUsuńwolałabym spray :P
UsuńAle wloski piekne... zawartosc pudeleczka tez ciekawa:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuje i pozdrawiam również ;)
UsuńSkąd oni wzięli cenę lakieru Bell? Przecież on 5-8zł kosztuje...
OdpowiedzUsuńteż bym chciała wiedzieć :|
Usuńwłoski rewelacja!! też chciałabym mieć takie długie
OdpowiedzUsuńdzięki :) urosną ;))
UsuńRzeczywiście ''zaszaleli'' z Bell ;-). Piękny warkocz ! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z przyjemnością dodaję do obserwowanych Malinową Koleżankę! :-)
http://kosmetycznastudnia.blogspot.com
dziękuje ślicznie i ja również dodaje :))
Usuńmaaaagia jakie one zdrowe i lsniace
OdpowiedzUsuńśliczne włoski:))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam glossy boxa :) wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńciekawa zawartosc pudeleczka;)
OdpowiedzUsuńDlaczego holenderski glossybox?
OdpowiedzUsuńbo mieszkam w NL ;)
Usuń