10.06.2014

Himalaya Antiseptic Cream

Jakiś czas temu wpadły mi w łapki kosmetyki firmy Himalaya. Przeczytałam milion pozytywnych opinii na temat kremu kojąco-osłaniającego i musiałam go mieć. W składzie znajdziemy aloes, cynk, olej ze słodkich migdałów, a także wyciągi z ziół.
O tym, że krem jest niezastąpiony przekonałam się, kiedy cudownie mnie wysypało po użyciu podkładu z Rimmela (niech żyją podkłady drogeryjne..). Niespodzianki pojawiły się w okolicy brody ale krem nałożyłam na całą buzie na noc. Szczerze mówiąc, spodziewałam się wysuszenia, a przeżyłam mały szok. Rano po krostkach nie było śladu, buzia była mięciutka i ukojona! Krem bardzo dobrze sprawdził się również na podrażnienia po depilacji, otarcia i oparzenia -jest naprawdę uniwersalny.
 Kosmetyk ma gęsta konsystencję (jak pasta) ale dobrze się rozprowadza i szybko się wchłania. Zapach jest przyjemny, ziołowy. Stosuje go nie tylko na noc, ale także pod makijaż (nie bieli twarzy). 

Jest to krem nie tylko do zadań specjalnych, zakochałam się w nim i używam codziennie! Musze jeszcze dodać, że jest wydajny, wystarczy odrobinka na pokrycie całej buzi. Mimo parafiny w składzie nie zapycha :)

Cena: ok 5zł
Dostępność: KLIK

2.05.2014

Lubie to!

Ostatnio używam takich fajnych kosmetyków, że koniecznie muszę Wam o tym napisać ;) Zapraszam na ulubieńców ostatnich tygodni.

1. Krem pod oczy Liley - o tym kremiku pojawi się osobna recenzja bo jest naprawdę ciekawy. Składniki wybierałam sama co jest ogromnym plusem. Każda z nas najlepiej wie jaką ma skórę i czego potrzebuje. Nigdy nie miałam tak nawilżonej skóry pod oczami! (www.liley.pl, 49zł)

2. Olej arganowy Biooil - używam go do pielęgnacji twarzy, włosów i paznokci. Świetnie nawilża ale ma jedną wadę - zapach :C Na początku nie mogłam wytrzymać sama ze sobą ale już się przyzwyczaiłam :) Osobna recenzja również się pojawi. (www.biooil.com.pl, 19zł)
 3. Kredka do brwi Yves Saint Laurent nr 5 - trzyma się cały dzień, a myślę, że trzymałaby się i tydzień :D Można nią dorysować pojedyncze włoski więc nie daje efektu jak z rodziny Addamsów. Twarda, idealny dla mnie kolor i ma szczoteczkę, dzięki której uzyskamy jeszcze bardziej naturalny efekt. (Sephora, 90zł)

4. Kredka rozświetlająca Revitalash - jest to kosmetyk uniwersalny. U mnie pełni funkcję rozświetlacza (kości policzkowe, łuk brwiowy, kąciki wewnętrzne oczu). Używam jej tez jako bazy pod cienie i sprawdza się rewelacyjnie. Trzeba nauczyć się z nią współpracować bo bardzo szybko zasycha. Producent obiecuje 12h trwałości, ja myślę, że trzymałaby się o wiele dłużej. Jest nie do zdarcia! (www.revitalash.com.pl, 70zł)
Po kilku minutach rozcierania wygląda tak:

Używałyście? Skusicie się?

18.03.2014

Seche Vite - utwardzacz do lakieru

Zawsze byłam fanką top coatu Essie good to go ale po pozytywnych recenzjach postanowiłam spróbować Seche Vite
To już moja trzecia buteleczka :) Są zalety, są i wady.
"Opatentowana formuła przenika przez warstwy lakieru aż po warstwę bazy, tworząc trwałą, odporną na odpryski i złuszczanie warstwę kosmetyku. Seche Vite zapobiega żółknięciu lakieru, nadaje paznokciom błysk i jedwabisty wygląd."
+ przedłuża trwałość lakieru ( nawet 10 dni bez odprysków)
+ pięknie nabłyszcza, pazury wyglądają jak żelowe
+ bardzo szybko wysycha na beton :)
+ ma świetny pędzelek
+ konsystencja nie za gęsta, nie za rzadka
+ nie rozmazuje lakierów
+ jest dostępny w dwóch pojemnościach: 14ml i 3,6ml
+ dosyć wydajny
+ cena: ok 20zł

Jeśli chodzi o aplikację to maluję pazury "na zakładkę" i pokrywam też przestrzeń między skórkami, a lakierem. 
Nakładam Seche na jeszcze delikatnie mokry lakier.

Po prawej z top coatem, po lewej bez. Mam nadzieje, że widać różnicę :D
Można by powiedzieć, że ideał aleeeeeee:
- śmierdzi okrutnie ( na szczęście tylko podczas aplikacji)
- po zużyciu 1/4 buteleczki zaczyna gęstnieć
- trzeba umieć z nim pracować bo może ściągać (kurczyć) lakier, co widać na poniższym zdjęciu :/:
Zamawiam go na allegro, za każdym razem u innego sprzedawcy. Taka sytuacja:
Nie wiem o co chodzi.. Lakiery różnią się tylko i wyłącznie pędzelkiem, buteleczki są takie same, lakier również.

Mimo minusów kupię go ponownie :) Używałyście?

11.03.2014

LAMBRE

Jakiś miesiąc temu dostałam paczkę od LAMBRE, przyszedł czas na recenzje :) Niestety tylko jeden kosmetyk przypadł mi do gustu.
Zaczynamy od kremu perłowego, który ma zapobiegać starzeniu się skóry, producent obiecuje również nawilżenie i odżywienie. Fajna konsystencja i przyjemny zapach. Niestety po pierwszym użyciu strasznie mnie zapchał.
Podejrzewam, że to przez glicerynę, która jest na 2 miejscu w składzie. 
Plus za pompkę i ładne opakowanie :)

Cena: 52,50zł
Kolejny produkt to błyszczyk w kolorze 10. Powiem szczerze, że jest to chyba jeden z gorszych odcieni z całej palety. Nie dość, że kolor totalnie mi nie pasuje to jeszcze jest perłowy? :C Niestety lubi też brzydko osadzać się w kącikach ust. Jeśli chodzi o minusy to by było na tyle.. produkt ma też jedna ogromna zaletę - trwałość!

Cena:20zł
Perfumy utrzymują się bardzo długo, niestety zapach kompletnie nie mój. Nie jestem dobra w opisywaniu nut zapachowych więc wklejam opis ze strony producenta:

Rodzina zapachów: kwiatowo-owocowe 
Nuty głowy: zielone jabłko, kwiaty papai, czarna porzeczka, brzoskwinia
Nuty serca: jaśmin, hiacynt wodny, biała lilia, korzeń fiołka
Baza: sandałowiec, cedr, wanilia

Cena: 40zł/8ml

Najlepsze na koniec :) 

Kremu do rąk używam jedynie na noc (grubsza warstwa), nie mam problemu z suchą skórą. Skład nie jest rewelacyjny ale do działania nie mam zarzutów. Dobrze nawilża, szybko się wchłania i bardzo ładnie pachnie! Tubka ma 50ml więc jest idealny do torebki ;)

Cena:13zł
Dostępność: KLIK

28.02.2014

Balsam do ust Blistex

Długo szukałam balsamu do ust z fajnym składem (wszędzie ta parafina!) i w końcu się udało :) MAM!


Przedstawię Wam plusy produktu, minusów nie będzie bo nie mam się do czego "przyczepić" :D

+ w składzie mamy olej kokosowy, słonecznikowy, jojoba, rzepakowy, sok z aloesu, wyciąg z rumianku i witaminę E
+ filtr SPF 10
+ dobrze nawilża, idealnie sprawdza się w codziennej pielęgnacji. Czasem nakładam grubsza warstwę na noc :)
+ nie zapycha skóry wokół ust
+ balsam jest bezbarwny i ma przyjemny, słodkawy zapach
+ smak również słodki co na początku mi przeszkadzało, przyzwyczaiłam się :)
+ konsystencja przypomina mi olej kokosowy
+ balsam jest w formie sztyftu
+ nie bieli ust
+ wydajny

Cena: 11,67zł
Dostępność: KLIK

Zawsze byłam fanką balsamu Carmex (nadal jestem;)) ale przeszkadza mi jego zapach i smak. Blistex zdecydowanie wygrywa pod tym względem więc przy nim zostanę.

Jaki jest Wasz ulubiony balsam do ust?

13.02.2014

Czekoladowe masło do ciała, THE BODY SHOP

Kiedy masło z serii Chocomania pojawiło się w The Body Shop'ie pomyślałam, że muszę je mieć ;) No i stało się.. nawet nie zdążyłam wybrać się do sklepu - znalazłam je w Glossyboxie. Strasznie się ucieszyłam, opakowanie miało 50ml więc do przetestowania w sam raz.
Masełko otrzymujemy w wygodnym słoiczku o pojemności 200ml. Bardzo nie lubię takich "niby maseł", które mają konsystencję gęstego balsamu. Masło to ma być masło! Ma mieć twardą, zbita konsystencje i muszę przyznać, że pod tym względem Chocomania otrzymuję ocenę celującą.
Zapach.. dziewczyny szkoda, że nie możecie tego powąchać. COŚ PIĘKNEGO! Nie jest to mleczna czekolada, raczej wytrawna z odrobiną słodyczy. Nie to żebym je jadła (chociaż ochota jest :D) ale jeśli ktoś chciałby skraść Wam całusa to może spotkać go niemiła niespodzianka. Masło jest meeeega gorzkie ;)
Po aplikacji produkt pozostawia na skórze delikatny film co ja osobiście uwielbiam. Jeśli posmaruję się wieczorem to jeszcze rano czuje ten piękny zapach. Nawilża i odżywia bardzo dobrze (nie mam suchej skóry) ale raczej nie daje 48-godzinnego nawilżenia jak obiecuje producent, bez przesady ;)
Oczywiście zaraz po zużyciu tych 50ml skusiłam się na duże opakowanie i jak mi się kończy to od razu kupuję kolejne. Produkt jest wydajny. Jeśli chodzi o skład to już na samym początku znajdziemy masło shea i inne dobroci :)

Muszę też pochwalić obsługę w sklepach TBS - kobitki są super! Kompetentne i zawsze pomocne.

Dostępność: The Body Shop
Cena: 65zł/200ml (często są promocje)

7.02.2014

Włosowa rutyna #8

Zapraszam na włosową rutynę, dawno nie było ;)
1. Olejowanie: Olej lniany
2. Wcierka: Joanna Rzepa - KLIK

3. Mycie: Szampon Babydream
4. Maska: Delia Cameleo

5. Odżywka d/s: Equilibra, zwiększająca objętość
6. Odzywka b/s: Biosilk, silk filler
7. Zabezpieczenie końcówek: olejek nabłyszczający Equilibra - KLIK


Ostatnie płukanie zimną wodą, włosy odciśnięte z nadmiaru wody i zawinięte w bawełniana koszulkę.

Jak kłaki wyschną to wstawię fotkę na fejsa :)

Znacie te kosmetyki? :)

1.02.2014

Wcieramy!

Zapraszam na długo wyczekiwana przez Was recenzje wcierek :) 

Zaczniemy od ampułek wzmacniających Joanna Rzepa (do włosów przetłuszczających się, cienkich, delikatnych, ze skłonnością do łupieżu i wypadania).
Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie mam łupieżu, moje włosy nie przetłuszczają się i nie wypadają ;) Chodziło mi tylko i wyłącznie o przyspieszenie porostu i babyhair.

Otrzymujemy 7 ampułek - każda zawiera 10ml płynu, w którym pływają farfocle :) Buteleczki otwierałam przez ręcznik, szło to dosyć opornie. Trzeba uważać żeby się nie pokaleczyć. Jedna ampułka wystarcza na 2-3 użycia, po aplikacji przechowywałam resztę w lodówce. Zapach jest baaardzo nieprzyjemny. Używałyście kuracji wzmacniającej Joanna Rzepa (w buteleczce)? To jest nic :D! Wyraźnie czuć rzepę i.. mentol? W składzie mamy alkohol więc kosmetyk MOŻE podrażniać ale NIE MUSI. O efektach kuracji przeczytacie na końcu notki.
To nie jest moja pierwsza buteleczka odżywki Jantar. Używałam jej jakiś rok temu i niestety nie przyspieszyła porostu ale za to pojawiła się cała masa nowych włosów. Kiedy wprowadzono nową recepturę tej wcierki, postanowiłam dać jej druga szanse mimo tego, że zmiany w składzie są niewielkie.
Szklana buteleczka (wygląda jak Amol :D), a w środku 100ml kosmetyku. Zapach jest przyjemny, coś jak męskie perfumy. Ciężko wydobyć odżywkę z butelki więc aplikacja nie jest przyjemna.  W składzie nie ma alkoholu - ogromny plus.

Przejdźmy do działania obu wcierek.
Zależało mi na przyspieszeniu porostu ale bałam się, że Jantar znowu nie zadziała. Postanowiłam używać wcierek na przemian (dziś Jantar, jutro Rzepa). Odżywki aplikowałam na skórę głowy strzykawką aby ułatwić sobie cały zabieg. Masaż skalpu wykonywałam ok 5-7minut. Pamiętajcie żeby nie trzeć zbyt mocno, masaż wykonujemy delikatnie opuszkami palców. Po aplikacji ampułek czułam delikatne mrowienie
Po 3 tygodniach zrobiłam kilka dni przerwy i już po miesiącu zobaczyłam efekty. 
Pojawiła się cała masa nowych włosków, widzicie te maleństwa? :D Moje włosy rosną dosyć wolno (niecały cm na miesiąc) ale zauważyłam, że wcierki przyspieszyły porost czego się nie spodziewałam :) Włosów nie mierzyłam ale różnicę widać na zdjęciu, które wrzuciłam jakiś czas temu na facebooka. Nie zauważyłam przesuszenia ani podrażnienia skóry głowy. Polecam oba produkty!
Teraz namiętnie piję skrzypokrzywę i znowu zaczęłam wcierać :)

PS Moja mama wciera razem ze mną :D Strasznie wypadały jej włosy po farbowaniu. Zakupiłyśmy farbę apteczną + Jantar. Udało się! MAMA WŁOSOMANIACZKA <3

Cena: Jantar - 11,32zł, Joanna Rzepa - 14,51zł
Dostępność: Jantar - KLIK, Joanna Rzepa - KLIK

31.01.2014

Olejek nabłyszczający Equilibra

Jestem maniaczką kosmetyków do zabezpieczania końcówek i wielka fanką firmy Equilibra. Olej arganowy + olej z kiełków pszenicy + aloes + olejek z siemienia lnianego - brzmi nieźle!




Szklana buteleczka z pompką i 50ml kosmetyku, czyli całkiem sporo :) Olejek jest całkowicie bezbarwny i ma przyjemny słodkawy zapach, który utrzymuje się na włosach. Preparaty tego typu nakładam codziennie, na suche włosy i oczywiście po umyciu na mokre. Nigdy nie zdarzyło mi się żeby po aplikacji były przetłuszczone mimo tego, że nakładam 3 solidne pompki. Najbardziej byłam ciekawa efektu nabłyszczenia i muszę przyznać, że kłaczki lśnią jak szalone! Co tu dużo mówić.. olejek sprawia, że włosy są mięciutkie, ujarzmione i gładkie. Doskonale radzi sobie z elektryzowaniem i puszeniem. Już nie pamiętam kiedy moje końcówki były rozdwojone.. :)

Jak widać na początku składu mamy silikony, a później cała dobroć w postaci olejków i aloesu - jestem zachwycona. 

Używam go od kilku miesięcy, podzieliłam się nawet z koleżanką, a i tak zostało jeszcze 3/4 buteleczki.

Kolejny świetny produkt od Equilibry! Biovax poszedł w odstawkę :P

Cena: 24zł
Dostępność: doz.pl, apteki

21.01.2014

Płyn micelarny i Mikrodermabrazja

Nie przepadam za drogeryjnymi kosmetykami do pielęgnacji twarzy ale skuszona pozytywnymi recenzjami postanowiłam spróbować :)

Zaczniemy od płynu micelarnego do demakijażu oczu i twarzy AA Ultra odżywianie. Przez ostatnie lata "przeszłam" przez wiele aptecznych płynów micelarnych szukając tego idealnego. Ostatnio nieźle się wpakowałam na Avene, który miał być dla wrażliwców, niestety tak podrażniał oczy, że nie szło wytrzymać.. La Roche Posay? Całkiem ok ale pod koniec buteleczki nie wiadomo czemu przestał spełniać swoją funkcje? Moim zdecydowanym faworytem jest czerwona Bioderma, czy AA wskoczył na jej miejsce ?:)

Buteleczka standardowa dla AA, w środku 250ml płynu o przyjemnym zapachu. Pełna obaw nalewam niewielką ilość kosmetyku na wacik, przykładam do powieki.. NIE PIECZE (moje oczy są dosyć wrażliwe + noszę soczewki) :) Dokładnie oczyszcza twarz z podkładu i pudru, a także zmywa maskarę wodoodporną. Micel nie wysusza mojej skóry, nie zapycha i nie podrażnia. Czy nawilża? Powiem szczerze, że nie zauważyłam (po usunięciu makijażu myję buzie żelem więc może nie miał okazji zadziałać ;))
Jeśli chodzi o skład to mamy tam kwas hialuronowy, alantoinę i pantenol. Na drugim miejscu jest niestety glikol propylenowy.
Myślę, że jeśli go gdzieś dorwę to kupię ponownie i będę używać na przemian z moją ukochaną Biodermą.
Cena: ok 14zł
Dostępność - KLIK

Przechodzimy do peelingu Dax Cosmetics Yoskine Mikrodermabrazja (cera normalna i mieszana)
W małej tubce ukryło się 75ml kosmetyku w przyjemnym dla oka kolorze ;) Zapach? Świeży, bardzo fajny. Peeling ma idealną konsystencje, nie wylewa się i nie spływa z twarzy. Drobinki są baaardzo dobrze zmielone i dają niezłego czadu :D Samo peelingowanie to czysta przyjemność, skora po zabiegu jest idealnie gładka, ojj chciałoby się tak codziennie :D
Używam go od 2 miesięcy i widzę, że skóra jest dobrze oczyszczona, pory są mniej widoczne i pozbyłam się niewielkich przebarwień jupi! :D
Cena: ok 28zł
Dostępność - KLIK

Polecam oba kosmetyki! Podzielcie sie swoimi ulubionymi micelami i peelingami, czas wypróbować coś nowego! :)

19.01.2014

Wzmacniająca odżywka do włosów J Beverly Hills

Dziś przychodzę do Was z recenzją odżywki J Beverly Hills RESCUE anti-aging, w końcu nie samymi Garnierami człowiek żyje :D
W niezbyt wygodnej w użyciu buteleczce ( szkoda, że nie ma pompki :() otrzymujemy 90ml,350ml lub 1000ml odżywki - w zależności na która się zdecydujemy :) 
Jak zwykle sceptycznie podeszłam do produktu fryzjerskiego ale skład jest bardzo fajny, sami zobaczcie.


 Odzywka ma gęstą konsystencję i ziołowy zapach, który jest dosyć intensywny. Producent zaleca aby pozostawić odzywkę na 2-3 minuty i spłukać -  tak tez robię. Czasem nakładam ją jako maskę i wtedy trzymam ok godziny (właśnie z nią siedzę :D). Już podczas nakładania czuć, że włosy robią się śliskie i zamieniają się w jedną gładka tafle. Po wyschnięciu kłaczki są mięciutkie i nawilżone, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Muszę też wspomnieć, że kosmetyk jest wydajny.
Minusem może być cena:

90ml - 28.90zł
350ml - 75,03zł
1000ml - 198zł

Dostępność - KLIK